"Jeżeli w ciągu dnia nie zrobię czegoś związanego z fotografią, to czuję, jakbym zaniechał czegoś niezbędnego dla mojej egzystencji, na przykład zapomniał się obudzić. Jestem przekonany, że przypadek, który spowodował, że zostałem fotografem, uczynił moje życie w ogóle możliwym" Richard Avedon


17 września 2010

Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko w Łukowie



Łukowianie tłumnie zgromadzili się w piątkowe popołudnie aby ze czcią uczestniczyć w Drodze Krzyżowej ulicami miasta, niosąc na swych ramionach relikwie Błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki. Poszczególne grupy zawodowe i kręgi społeczne mogły być na wyciągniecie ręki od doczesnych szczątek człowieka, który przyczynił się do ogromnych zmian w Polsce, do odzyskania przez nasz Naród wolności. Podczas Mszy Św. na cmentarzu została odsłonięta tablica upamiętniająca ofiary katastrofy pod Smoleńskiem. Znajduje się ona przy Krzyżu Katyńskim. Pod osłoną nocy procesyjnie łukowianie wrócili, modląc się, do kolegiaty. W sobotnie, wczesne popołudnie, relikwiarz pojechał do Garwolina. Dla wielu osób te prawie 24 h było wielką lekcją historii i refleksji nad ziemskim życiem.

28 sierpnia 2010

Beata i Darek - siła serc



Beatę i Darka poznałem całkiem niedawno. Od razu zrobili na mnie wielkie wrażenie, jako ludzie, którzy do życia podchodzą z wyjątkowym optymizmem i uśmiechem na twarzy. Grunt to wziąć życie we własne ręce i z nadzieją patrzeć w przyszłość.

15 sierpnia 2010

Piesza Pielgrzymka Podlaska



"Jesteście, jesteśmy szczęściarzami, że możemy wyruszyć na pielgrzymi szlak. " To słowa jednego z kapłanów, wypowiedziane w przeddzień wymarszu Pielgrzymki. To wielka łaska od Boga, który ten czas nam ofiaruje. Z wielu życiowych przyczyn spora liczba ludzi, chciałaby bardzo pójść, a nie może. To wielkie szczęście móc kroczyć tam gdzie bije serce Narodu Polskiego. Pielgrzymka to wielka niewiadoma. Nie wiemy co nas spotka na trasie, czy będzie cały czas grzało słońce, tak jak w tym roku, czy też często zmoczy rzęsisty deszcz. Czy wytrzymają nogi i czy wystarczy nam siły na uśmiech. I ta tajemniczość i niepowtarzalność każdej z pielgrzymek jest najbardziej magnetyczna. Czas pędzi szybko, km za km, drogi ubywa i czasu na refleksję nad własnym życiem z każdą chwilą coraz mniej. Pomimo tych wszystkich zagadek, jedno jest pewne, na końcu tej drogi jest Jasna Góra i Matka Boża. To dla tej krótkiej chwili przed Cudownym Obrazem, tysiące wiernych podąża w sierpniu właśnie tu.

17 lipca 2010

Ania i Paweł



Był piękny, lipcowy, upalny dzień. Miło skryć się w cieniu drzewa, aby oddać się chwili zapomnienia i odpocząć po ślubie, a przed zabawą do białego rana.

26 czerwca 2010

Karolina i Łukasz - bije od nich radość



Uśmiech i radość bywają zaraźliwe. Wszyscy goście weselni byli wpatrzeni w eksplozję szczęścia Młodej Pary. Cieszyli się przeogromnie z ich optymizmu i wiary w udane życie. Oto zaczęli nowy choć trudny, ale piękny etap swojej ziemskiej wędrówki...

13 czerwca 2010

Prymicja ks. Grzegorza



Powołanie kapłańskie to wielka tajemnica i dar od Boga. Kto zdecyduje się podjąć wyzwanie i pójdzie za głosem Ojca, ten z pewnością nie będzie miał łatwego życia. Ale też nie będzie mu brakowało wielu radosnych i pełnych uniesienia chwil. Bez wątpienia jedną z najbardziej radosnych, choć stresujących chwil w życiu neoprezbitera jest Msza Prymicyjna. To tu na naszych oczach rozgrywa się największa i najpiękniejsza tajemnica na jaką człowiek może patrzeć i w niej uczestniczyć - Eucharystia. Gdyby nie ręce kapłana...
Po uroczystej Mszy Świętej i błogosławieństwie wszystkich zgromadzonych osób, świętowanie przenosi się na salę taneczną, gdzie trwa dziękczynienie Bogu, za dar nowego kapłana.

06 czerwca 2010

Beatyfikacja ks Jerzego Popiełuszki



Plac Piłsudskiego w Warszawie znów był świadkiem dziejowych wydarzeń. Na tą beatyfikację czekała cała Polska. Do godności błogosławionego został wyniesiony męczennik, ks Jerzy Popiełuszko. Kapelan ludzi pracy, oddany Bogu i Ojczyźnie. Bronił prawdy i wiary, za którą poniósł największą ofiarę. Po Mszy Świętej, wielotysięczna procesja z relikwiami i obrazem ks Jerzego, ruszyła na 14 km pielgrzymkę do świątyni Opatrzności Bożej. To było wielkie poświęcenie i trud dla wielu ludzi. Niesamowicie wielki dzień i głębokie przeżycia sprawiały, że niedogodności cielesne odchodziły na margines. Górowała nad ludźmi radość, że na ołtarze został wyniesiony kolejny wielki Polak.