"Jeżeli w ciągu dnia nie zrobię czegoś związanego z fotografią, to czuję, jakbym zaniechał czegoś niezbędnego dla mojej egzystencji, na przykład zapomniał się obudzić. Jestem przekonany, że przypadek, który spowodował, że zostałem fotografem, uczynił moje życie w ogóle możliwym" Richard Avedon


16 maja 2010

Dusza śpiewa...



Mokre schody. Dzieci uważały, aby nie poślizgnąć się. Jeszcze przed chwilą lało jak z cebra. Na czas Mszy Świętej Pierwszokomunijnej chmury zawiązały supeł, aby nie uronić ani kropli na te szczęśliwe dziś istoty Boże.
Na twarzach rodziców malowało się szczęście i ulga. Po wielu miesiącach przygotowań, ich pociechy zaprosiły do swych serc samego Boga. A dzieci, nie mniej przejęte i szczęśliwe, choć zapewne mniej świadome od swoich rodziców, tego co się właśnie wydarzyło w ich życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz